Nienawiść do łaciny jest wrodzona wszystkim wrogom Rzymu. Uznają ją oni za więź łączącą wszystkich katolików na całym świecie, za arsenał ortodoksji przeciw subtelnościom ducha sekciarskiego (…). Musimy przyznać, że mistrzowskim posunięciem jest wypowiedzenie wojny temu świętemu językowi. Gdyby udało im się go kiedyś zniszczyć, byliby na prostej drodze do zwycięstwa. 

Sługa Boży Dom Prosper Guéranger OP

Aktualnym ostatnio tematem stał się język łaciński w Liturgii. Stało się to za sprawą Światowych Dni Młodzieży, które zgromadziły wielonarodową rzeszę katolików z całego świata, aby można było ich ,,pogodzić” należało odprawić Mszę w języku Kościoła czyli po łacinie. Wynikło z tego wiele narzekań i opinii ,, Jak to dobrze, że Sobór zniósł łacinę”  Czy na pewno jest to czymś tak wspaniałym? I czy to Sobór Watykański II doprowadził do wyrugowania łaciny z Liturgii?

Okazuje się, że zdecydowanie nie. Język łaciński jako język martwy i wyższy dawał katolikom poczucie sacrum, poczucie tajemnicy. Nam się tylko wydaje, że gdy słuchamy tekstów liturgicznych po polsku rozumiemy je. My nie potrafimy tego zrozumieć! Nie potrafimy nawet w części zgłębić i pojąć Tajemnic Bożych spełniających się w Liturgii. Łacina jako język niezrozumiały w takim stopniu jak język narodowy dawał nam to odczuć. Słowo Boże, które jest do nas skierowane, i które mamy obowiązek rozumieć dopuszczano od  dawna w językach narodowych. I właśnie o to chodziło Soborowi Świętemu gdy dopuszczał większe zastosowanie języków narodowych. Sobór nigdy nie wyrzucił łaciny z Liturgii, co więcej mówi:

KL, Drugi Sobór Watykański (1962):

36. §1. W obrzędach łacińskich zachowuje się używanie języka łacińskiego, poza wyjątkami określonymi przez prawo szczegółowe. 

54 (…) Należy (…) dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać stałe teksty mszalne, dla nich przeznaczone, także w języku łacińskim.

To tzw. ,,posoborowie” doprowadziło do tego, że katolicy obrządku łacińskiego nie potrafią powiedzieć słowa w języku swojego obrządku. Użycie łaciny przy dzisiejszym zaawansowaniu technologicznym nie stanowiło by większego problemu,  w wielu parafiach zamontowane są projektory, na których można by z powodzeniem wyświetlać teksty Mszy, które mają wypowiadać wierni, nawet w wersji dwujęzycznej.  I chociaż to, że większość tekstów mszalnych jest wypowiadana w językach narodowych ze względu na niezrozumienie wiernych jeszcze potrafiłbym zrozumieć to nigdy nie pojmę dlaczego nie używa się łaciny w tekstach, które kapłan wypowiada po cichu, tylko do Boga! Czy choć w tak małej ilości nie można by było zachować użycia języka łacińskiego ?

Pius XII, encyklika Mediator Dei

Posługiwanie się językiem łacińskim, którego używa wielka część Kościoła, jest widocznym i pięknym znakiem jedności, oraz skutecznym lekarstwem przeciw jakimkolwiek skażeniom autentycznej nauki.

św. Franciszek Salezy „Filotea, czyli droga do życia pobożnego” 

II.I.6. Jeśli mi zawierzysz, `Ojcze nasz`, `Zdrowaś Maryo` i `Wierzę w Boga`, odmawiać będziesz po łacinie. Każde zaś ich słowo, masz doskonale we własnym języku umieć i rozumieć, żebyś odmawiając je w języku kościelnym, mogła wszakże nasycać się znaczeniem przedziwnem i słodkości pełnem onych świętych modlitw, które odmawiać należy z głębokiem zatopieniem myśli i serca w onem ich znaczeniu. „

Autor artykułu
M.Sz.